Naiya Kō
Haraedo

Join the forum, it's quick and easy

Haraedo
Haraedo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Naiya Kō

Pon 28 Sie - 15:19
Naiya Kō
22.03.2015

Miejsce urodzenia
Asakura
Miejsce zamieszkania
Karafuruna Chiku

Grupa
-
Stanowisko
-
Zawód
Bibliotekarz, tarocista, drag queen

Kolor włosów
Z natury czarne, pomalowane na zielono
Kolor oczu
Jasnooliwkowe.
Wzrost
205cm
Waga
76kg

Znaki szczególne

- wielkolud, patrząc na wzrost, ale chudy
- książkowy przykład pederasty, pomalowana twarz i paznokcie
- tatuaże na różnych częściach ciała, między innymi na palcach, klatce i karku
- kolczyki w uszach, czasami zakłada także fake kolczyki w nosie i ustach
- często nosi soczewki we wszystkich możliwych kolorach
- gestykulacja i mimika bliższe żeńskim niż męskim, głos nastolatka
- wierzy w energetykę, ezoterykę i astrologię
- na pierwszy rzut oka wydaje się z lekka arogancki. Po bliższym poznaniu przyjazny, miły, uśmiechnięty ale lepiej mu nie podpaść. Po bardzo bliskim - niesamowicie pomocny, wyrozumiały i opiekuńczy, ale jednocześnie niezrównoważony, autodestrukcyjny, obsesyjny, a czasami wręcz agresywny.
- skrycie podąża w swych działaniach za paniką, którą dusi w sobie. Często miewa ataki paniki.
- lubi widzieć i wywoływać strach. Kocha straszne historie.


BIOGRAFIA.

Alone at parties, she's working around the clock
When you're not looking, she's stealing your Basquiat
Low-wasted pants on OnlyFans, I'd pay for that
She's a '90s supermodel

Yeah, she's a master, my compliments
If you wanna love her, just deal with that
She'll never love you, you just look a bit like her dad
Every night's a heartbreak


Podłużna postać w  słuchawkach, japoński blok na obrzeżach miasta. Tekturowe ściany, mała przestrzeń i mieszkanie numer 37. Stukanie rozchodziło się po chłodnej i pustej przestrzeni kawalerki, w której tylko popiskiwania bawiących się szczurków w klatce przerywały poczucie wszechobecnej samotności. Dla skupionej na ekranie telefonu z etui w kolorze holo, postaci w krótkiej różowej peruce, ten dźwięk był jednak niemal niewykrywalny.

Witajcie kochani! <3
Od kiedy wstałem, wszechświat podpowiada mi, że to pora na wyciągnięcie karty z talii, która chwilę temu spadła z mojego stolika. Najwyraźniej ktoś naprawdę bardzo dzisiaj tego potrzebuje.
Karta dnia to czwórka buław!

Naiya Kō  I20wglZ
Świeże powietrze delikatnie muska smutne, zabiegane twarze ludzi tego miasta, racząc nasze zmysły zapachem poranka. Ten krajobraz jest Wam zapewne bardzo dobrze znany. Mam nadzieję, że tak jak ja odkryliście swoją drogę w życiu, lub jesteście na drodze do jej odnalezienia, bo to właśnie takie rosiste poranki mówią nam: ej, nie biegnij z nimi, zatrzymaj się, zobacz, ile się zmieniło. To czas, by świętować fakt, że jesteśmy o wiele dalej niż byliśmy. Chrzań to, że za tydzień kolejny deadline i idź do miasta, zalej pałę, fuck it. Slay everyday. Opij to, co już masz. Może to dalej nie jest ten cel, o którym marzysz, ale należy pamiętać, że liczy się droga. W drodzej tej jednak trzeba się od czasu do czasu zatrzymać, bo inaczej nigdy nie dostrzeżemy, ile już zrobiliśmy czy osiągnęliśmy.
Dopiero potem możemy ruszyć w dalszą wędrówkę. Miłego dnia. <3

Westchnąwszy ciężko zdjął z uszu słuchawki ziewając przeciągle. Spojrzał niechętnie na leżąca obok komputera kartę dziesiątki mieczy, którą wyrzucił sam sobie zanim zaczął pisać posta dla swoich obserwatorów na instagramie. Przypomniał wówczas sobie, że znów nie spał całą noc i rzeczywiście jest już poranek, których tak naprawdę nienawidzi. Dziwnym trafem często dopiero za dnia Morfeusz wciągał go w swe ramiona, podczas gdy nocą mógłby przebiec maraton w szpilkach.
Nie miał sił by myśleć, ledwo zdołał zdjąć różowe soczewki, gdy w całej reszcie wystaranego outfitu jego zielona czupryna legła na kanapie, z której nogi wystawały mu na kilometr. Chwilę później jego dłoń opadła w bezwładzie na podłogę. Chyba już tylko sąsiad z wiertarką mógł przerwać ten błogostan, czego, na szczęście, nie zrobił. Zrobiły to koszmary.
Znasz pewnie ten stan, a jeśli nie znasz to jesteś szczęściarzem, gdy bardzo realne odczucie fałszywego przebudzenia oszukuje cię w świecie snów. Niczego nie podejrzewasz, gdyż wszystkie odczucia wydają się zupełnie prawdziwe, wszystkie zmysły są czynnie aktywne a wspomnienia z realnego świata zanikają lub ulegają zniekształceniu. Zmysł krytyczny opuścił chat, na początku wszystko jest zupełnie neutralne, ale niepokój rośnie z czasem.
Takim sposobem umysł Kō przeniósł się do przeszłości, choć z początku ciężko było to stwierdzić, gdyż przywitała go całkowita ciemność. Ktoś trzymał go za ramię, zorientował się, że musiał zasnąć przy biurku w trakcie przeszukiwania internetu. Pewnie zmowu grzebał na tych forach psychologicznych, co w wieku około 12 lat zdarzało mu się dość często. "Badania naukowe dowodzą, że na początkowych etapach życia chłopcy wykazują większy poziom empatii, niż dziewczynki i mogą utożsamiać się z matką. Kulturowa stereotypizacja zachowań jednak zmienia nasze naturalne zdolności, czyniąc je zepchanymi w podświadomość i odcinając ludzi od tego, kim naprawdę są. Rada numer jeden: postaraj się odnaleźć swoją prawdziwą naturę, a wtedy wszystko stanie się lżejsze i ludzie, którym brakuje tej pewności siebie, zwrócą na ciebie swoją uwagę."
Czym jest ta natura, jeżeli każdy w prawdziwym świecie postrzega ją inaczej? "Nie rób tak. Nie mów tak. Nie ubieraj się tak. Zetnij włosy. Chłopcy tak nie robią. Będą się z Ciebie śmiali. To nienaturalne."
W toni tych wszystkich artykułów, zaburzeń i sugestii, że ma raka totalnie się pogubił i najwyraźniej dlatego porwał go sen, z którego właśnie miał wrażenie, że wyciąga go ból.
Ledwie otworzył jedno oko, nie ruszając głowy z blatu, gdy naszła go gwałtowna panika. To jego ojciec stał nad nim, przeglądając wszystkie jego zakładki. Wszystkie. Zakładki. Kō. Ściskał jego ramię coraz mocniej. Ze strachu chłopaczyna nie zdołał nawet pisnąć, choć miał wrażenie, że usłyszał chrupnięcie w okolicy obojczyka.
Łzy napływając mu do oczu nie pomogły uchronić się przed wyszarpaniem za ręce i włosy z krzesła przez rosłego mężczyznę. Z impetem rzucił Kō prosto w szklaną szafkę, która rozbiła mu się na głowie i wybudziła z głebokiej fazy snu. Tym razem naprawdę wybudziła. Znów miał swoje dorosłe, roztrzęsione ciało, które wtopiło się w rytm nienaturalnie szybkich skurczów serca. Czas snu do rzeczywistości był bardzo niemiarodajny, gdyż już po obudzeniu przywitała go wieczorna ciemność, w której przybliżył nogi do siebie i trwał tak przez kilka minut. Przez pewien czas po pobudce dalej czuł ten ból we wszystkich kończynach, choć był ledwie ułudą stworzoną przez jego rozchrzaniony układ nerwowy. Przyłożył ręce do twarzy. Nie płacz, tylko nie płacz. Nie możesz, ty nie możesz Kō. Jeżeli okażesz słabość teraz, kiedyś zrobisz to znowu. Próbował skupić całe to napięcie w jednym miejscu i spowolnić oddech, ale gdy uczuł, że słabość zalewa jego kończyny wiedział już, że robi się nieciekawie, mimo że na ogół duszące go licho nie pozwalało mu wyartykułować choćby jednej, sensownej myśli. Gdy mroczki zaczęły zasłaniać mu mroczne oblicze tego wieczora, na miękkich nogach podbiegł do włącznika światła, by sięgnąć do szafki z lekami, których nienawidził równie mocno co swojej rodzicielki, która całymi dniami łykała je jak cukierki.
W jego dziecięcym umyśle skażonym wyparciem zachowały się zaledwie strzępki wspomnień z domu, z którego wyprowadził się ledwie kończąc szkołę średnią, jednak po dziś dzień doskonale pamięta to jego ciało, dręczące go koszmarami. Pozornie wydawać może się to niemożliwe, gdyż nauczył się dobrze przybierania maski niewzruszonego i pewnego siebie łamacza konwenansów. Jednak pozory, jak wiadomo, bywają mylące.
Ani myślał całe życie o terapii. Odnalazł swoją ulgę i powołanie w czytaniu z kart, czym dzieli się za opłatą z ludźmi, którzy tak jak on dawniej chcą poznać swoją przyszłość. Zaraża ludzi wyimaginowaną pozytywną energią, której sam za bardzo nie ma, pisząc o życiu w superlatywach na instagramie. Nikomu się nie przyzna, że gdzieś z tyłu głowy ma tę myśl, że może to wszystko nie prawda, a on jest zwykłym szarlatanem. Nie przejmuje się jednak tym zbytnio, zwłaszcza, że dobrze na tym wychodzi dorabiając sobie do pensji niekwalifikowanego bibliotekarza, który obija się i zamiast pracować zbiera szeptane plotki z całej okolicy. Za to nocami, przebrany w swoje ulubione buty na absurdalnie wysokim obcasie, pojawia się w klubach jako największe przeciwieństwo swojego codziennego ja. Resztki męskości chowa za siebie, wcielając się w swoje sceniczne alter ego, pełne kolorów, mocnego makijażu i zawadiackiego przyciągania. Nie ma typowego wyglądu jak dla europejskich czy amerykańskich drag queens, raczej stylizuje się w oparciu o shiberbolizowane postacie między femboy a e-girl. Parę razy próbował nawet z modelingiem i ktoś potencjalnie mógłby go rozpoznać, ale w znacznej wiekszości odrzucano go ze względu na blizny na różnych częściach ciała. Niektóre przykrył tatuażami, głownie na torsie, dłoniach i karku, jednak to nie zmieniło znacząco jego sytuacji.


Ostatnio zmieniony przez Naiya Kō dnia Sro 20 Wrz - 21:44, w całości zmieniany 1 raz
Naiya Kō

Matsumoto Hiroshi ubóstwia ten post.

Naiya Kō

Sro 20 Wrz - 21:43
Człowiek
Naiya Kō

Keiyaku Suru
brak
Poziom kontraktu
0


Kondycja

Stan fizyczny
W normie.

Stan psychiczny
Zaburzony.


Umiejętności

— aktorstwo — poziom podstawowy — 150 pf
— urok — poziom średniozaawansowany — 200 pf
— kamuflaż —  poziom średniozaawansowany — 250 pf
— kłamstwo — poziom średnioaawansowany — 250 pf
— lingwistyka — język angielski — poziom podstawowy — 100 pf



Wady

— Lęk — poziom ciężki
Ataki paniki doprowadzają go do wielu uciążliwych objawów, w tym utraty przytomności. Ciężko powiedzieć jednoznacznie, co je dziś wywołuje, bo Naiya masowo spycha to do podświadomości, ale jest to wszystko związane z przemocą domową, której doświadczał.
— luka — wspomnienia z dzieciństwa — poziom ciężki

— zaburzenia snu — poziom znaczący
Nadmiar melatoniny we krwi, albo problemy o naturze psychicznym. Coś powoduje, że Kō potrafi zasnąć w najróżniejszych miejscach i pozycjach. Rzadko korzysta z piżam, bo zwykle nie zdąży się nawet przebrać, kiedy oczy same mu się zamykają i jego świadomość nie daje z tym rady.

— zaburzenia agresywne — poziom niewielki
Może epizodyczne, ale jak mu coś trzaśnie, to z hukiem.

— urojenia — poziom niewielki
Błagam. Wierzy we wpływ gwiazd i myśli na ludzkie życie. W dodatku często roi sobie w głowie scenariusze, w których ktoś  chce skrzywdzić jego lub inne osoby.

— uzależnienie — benzodiazepiny — poziom niewielki
Uzależnienie trzymane w ryzach przez urazę. Czasem jednak serce wydaje się jakby samo przyspieszało, gdy organizm domaga się silnie uzależniającego leku.

— uraza — psychiatrzy i leczenie psychiatryczne — poziom znaczący
— uzależnienie — palenie — poziom znaczący
— uzależnienie — dermatilomania — poziom znaczący
— wada wzroku  — astygmatyzm (korygowany najczęściej soczewkami) — poziom niewielki
— obsesja — poziom niewielki
— brzydota — blizny na różnych częściach ciała — poziom niewielki
— niski próg bólu — poziom niewielki


W posiadaniu

Mityczne przedmioty
omamori: kōri
Shikigami
-
-
WYPISZ TECHNOLOGIĘ
Inne
skarpeta; prezent; czekoladowe jajko


Historia zmian

[+] 500 PF na start
[+] 500 PF za dodatkowe wady (x2 niewielka, x2 znacząca)
[−] 950 PF - Karta Postaci
[+] 620 PF - halloween
[+] jednorazowy talon na -1 fabułę do zdobywania umiejętności [2] - halloween
[+] 440 PF - kalendarz adwentowy
[+] przedmiot specjalny: skarpeta - kalendarz adwentowy
[+] przedmiot specjalny: prezent - kalendarz adwentowy
[+] omamori: kōri - kalendarz adwentowy
[+] 100 PF - wielkanoc
[+] czekoladowe jajko - wielkanoc

OBECNY STAN PF: 1210


Postać sprawdzona przez: Enma.


Oh my, just look at those eyes - Pretty like a girl, oh boy
This boy is so nice - Never seen a boy like him
So cute and polite - Better keep him humble,
Cuz he might wanna learn to bite

Look at me, look at me, look at me - Tell me that you don't like what you see
Look at me, look at me, look at me -Tell me that you don't like
Naiya Kō
marzec-kwiecień 2038 roku